Pierwszy artykuł z cyklu Turystyka motocyklowa
W 2015 razem z zaprzyjaźnioną grupą motocyklistów wziąłem udział w wyjeździe do Chorwacji, Czarnogóry i Bośni. Cały wyjazd trwał 10 dni w czasie których przejechaliśmy ok 5 tys km. Słoneczna, czerwcowa pogoda sprzyjała podziwianiu i fotografowaniu, zapierających dech w piersiach widoków bałkańskiej natury.
Pierwszym ciekawym przystankiem po dotarciu na Chorwację był Park Narodowy Jezior Plitwickich.
Park został utworzony na terenie 16 jezior (łącznie ok 200 ha) połączonych ze sobą wodospadami, które można podziwiać bez końca. Dla zwiedzających dostępne są 4 niezależne wejścia do Parku, z których każde dysponuje sporą ilością miejsc parkingowych. 90 wodospadów i 16 jezior ze specyficzną florą i fauną zachęcają do robienia zdjęć, podziwiania, odpoczynku, napawania się przepięknymi widokami - jeden dzień to za mało!
Pierwsze zdjęcia i pierwszy zachwyt! Egzotyczne kolory wody oszałamiają mnogością odcieni turkusu.
Czy to aby nie jest animacja?!
Szum wody relaksuje i pozwala zapomnieć o hałasie powietrza opływającego kask przez ostatnie dni...
Ilość i wielkość wodospadów w parku powoduje, że chwilami wędruje się w delikatnej wodnej mgiełce - doskonale chłodzącej skórę przypiekaną chorwackim słońcem...
Widok ze ścieżki widokowej dookoła jeziora:
Jeziora Plitwickie opuszczałem z mocnym postanowieniem powrotu. Widoki w drodze do następnego punktu noclegowego utwierdzały mnie w przekonaniu, że Bałkany są idealnym regionem na motocyklowe wyjazdy
Poranek następnego dnia przywitał nas ciszą i spokojem...
W drodze do Dubrovnika
...po południu dotarliśmy do Dubrovnika
Zwiedzanie miasta zaczęliśmy realizować od samego poranka....
Widok na Stare Miasto, które zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Dubrownik jest najczęściej odwiedzanym miastem w Chorwacji. Klimat Starówki, położenie, piękne widoki powodują, że wizyta w Dubrowniku na trwale pozostaje w pamięci...
Kolejny dzień podróży i..... Czarnogóra!
off-topic w fotorelacji: szybki "osiołek transportowy" :)))
W Kotorze pogoda postanowiła trochę nas postraszyć, co w żaden sposób nie wpłynęło na decyzję na jazdę w góry.
Poziom morza...
....wspinamy się wyżej....
....jeszcze wyżej... doświadczając zmian w pogodzie :)
Ustawione zdjęcie "z zaskoczenia" :P
Przejazd za linię gór i wyłania się zupełnie inny świat...
....nawet pogoda przestała kaprysić...
Gdy zaczęło robić się ciemno pojawiły się dziwne istoty...
Następnego dnia o poranku mogliśmy podziwiać majestatyczne szczyty gór
Przystanek w uroczym miasteczku podczas przejazdu do Durmitoru
Obowiązkowy punkt przystankowy - most na rzece Tara...
....idealny punkt widokowy!
Surowy klimat Durmitoru...
Nocleg .....gdzieś na Bałkanach :P
....z konkretnym śniadaniem!!!
....i kolejną porcją kolorów :)
Do Bośni wjeżdżaliśmy z mieszanymi uczuciami a potem żałowaliśmy, że nie mieliśmy więcej czasu...
Odprężający postój z noclegiem w miejscowości Stara Lonja w Chorwacji
Jeden z ostatnich przystanków na rozprostowanie nóg. Jezioro Balaton, Węgry.
W ramach podsumowania chciałbym zachęcić wszystkich fanów jednośladów do wyjazdów w kierunku Chorwacji.. i jeszcze dalej do Czarnogóry. Chorwacja jest pięknym krajem i jest świetna na wycieczki motocyklowe ale nie zaskakuje tak jak Czarnogóra. Ja na pewno jeszcze się tam pojawię. Kolejny wyjazd będzie jednak będzie miał trochę spokojniejszy harmonogram wyprawy - więcej czasu na przystanki i zdjęcia a także na kulinarne doznania.